Książka
- Żarty niedoścignionego hodży Nasreddina Idries Shah
Idries Shah, Żarty niedoścignionego hodży Nasreddina - fragment
– Hodżo, dlaczego zawsze odpowiadasz pytaniem na pytanie?
– Doprawdy?
Pewien żartowniś spotkał Nasreddina. W kieszeni miał akurat jajko.
– Powiedz mi hodżo, czy jesteś dobry w rozwiązywaniu zagadek?
– Całkiem niezły – odparł Nasreddin.
– Doskonale! Powiedz mi w takim razie, co mam w kieszeni?
– Daj mi wpierw jakąś wskazówkę.
– Ma to kształt jajka, jest białe i żółte w środku, i wygląda jak jajko.
– To jakieś ciastko – odpowiedział Nasreddin.
Nasreddin stanął na środku rynku i zaczął przemawiać do przechodniów:
– Słuchajcie mnie, dobrzy ludzie! Czy chcecie wiedzy bez wysiłków, prawdy bez fałszu, osiągnięć bez trudu, postępu bez poświęceń?
W okamgnieniu zebrało się wokół niego zbiegowisko. Wszyscy krzyczeli jak jeden mąż:
– Tak! Oczywiście!
– To świetnie! – powiedział hodża. – To tylko chciałem wiedzieć. Jak tylko uda mi się coś takiego odkryć, nie będę niczego przed wami ukrywał. Możecie na mnie liczyć.
– Dlaczego siedzisz na tym rozdrożu, hodżo?
– Pewnego dnia coś się tu wydarzy i wtedy zbierze się tłum ludzi. Kiedy do tego dojdzie, być może nie będę w stanie przecisnąć się do pierwszego rzędu. Dlatego jestem tu już teraz.
Synek Nasreddina opowiadał o różnych postaciach z bajek.
– A kto to jest Karkorajami? – zapytał go ktoś.
– To proste, przecież nazywa się tak, jak wygląda. Jest ślepy, głuchy i niemy, ale potrafi chodzić.
– Oczywiście – przerwał hodża – to ja nauczyłem go tego wszystkiego.
– Co robisz na tym drzewie, hodżo?
– Szukam ptasich jaj.
– Ale przecież to zeszłoroczne gniazda!
– Gdybyś był ptakiem i szukał bezpiecznego miejsca, żeby złożyć jajka, czy budowałbyś nowe gniazdo na oczach wszystkich?
Nasreddin hodował kurczaki, które potem sprzedawał miejscowemu rzeźnikowi. Pewnego dnia rozmyślał nad swoją hodowlą, kiedy zauważył przechodnia, który nosił żałobę.
Hodża podbiegł do ogrodzenia.
– Powiedz mi – zapytał – dlaczego nosisz takie ubranie?
– Ponieważ moi rodzice nie żyją. W ten sposób okazuję swój smutek.
Następnego dnia sąsiedzi ujrzeli, że każdy z kurczaków Nasreddina ma zawiązaną na szyi czarną wstążkę.
– Hodżo – pytali zdumieni – dlaczego te kurczaki noszą czarne wstążki?
– Jak pewnie wiecie, ich rodzice nie żyją – powiedział hodża. – Dlaczego nie miałyby nosić żałoby?