Wydawnictwo DRZEWO BABEL

Artykuły i wywiady
Vedrana Rudan

Wysokie Obcasy, 7 stycznia 2006

Kazimiera Szczuka

 

Hit

 

 

Powieść napisana na jednym oddechu, jako wielki kobiecy monolog: lament, jazgot, upojna pieśń nienawiści. Od pierwszej strony wciąga nas w swoje chaszcze. Straszna bajka? Powalająca satyra? Pornografia? Owszem. Znajoma, a zarazem egzotyczna. Zjadliwa, ordynarna i wstrząsająca. Bohaterka, której imię poznamy na końcu, dorasta w chorwackiej wiosce nad morzem. Córka rybaka (!) zostaje znaną dziennikarką radiową, a przede wszystkim – udaje jej się wydać za mąż za fantastycznego faceta.

 

Oto mamy przed sobą studium zoologiczne Jugomena bijącego żonę. Piękny, wypachniony, nakremowany. Ciemne kędzierzawe włosy, biała koszula, czyste dżinsy. Z zawodu sędzia, z zamiłowania myśliwy. Pełen dobroci i łagodności, tylko ona go ciągle prowokuje. Siorbie, odzywa się, cycki jej obwisły od karmienia dziecka („nie zrzucaj odpowiedzialności na dziecko!“), pracuje zawodowo, krzywo patrzy, jest krnąbna, bo nie chce „się zmienić“. „On“ jest nie do obalenia. Jedynie śmierć mogłaby ich rozłączyć. „Mąż“ czyli „On“, nie jest jedynym bijącym w tym świecie. O nie! Ojcowie naszych bohaterów bili ich matki, zostawiając na ciałach krwiaki, sińce, blizny. Znani i szanowani obywatele to robią i nie ma sprawy. Bijący nie są bynajmniej psycholami czy jakąś degenerą. To zwykli przedstawiciele bałkańskiej kultury życia codziennego.

 

Vedrana Rudan, „Miłość od ostatniego wejrzenia“,

przełożyła Marta Dobrowolska-Kierył.