Książki
Podróże po świecie
- Słodko-kwaśna historia
czyli wszystko, co chcieliście kupić w wietnamskich sklepach, ale baliście się zapytać Ngo Van Tuong, Dorota Podlaska - Alfabet zakochanego w Indiach Jean-Claude Carriere
- Alfabet zakochanego w Meksyku Jean-Claude Carrière
- Delikatna równowaga Rohinton Mistry
- Jan Potocki. Daleka podróż Aleksandra Kroh
- Koniec pieśni Galsan Tschinag
- Manhattan pod wodą Zuzanna Głowacka
- O chłopcu, który ujarzmił wiatr William Kamkwamba i Bryan Mealer
- Ru Kim Thúy
- Szczęście małych rybek
Listy z Antypodów. O literaturze i nie tylko Simon Leys - Ucho, gardło, nóż Vedrana Rudan
- Żona tygrysa Téa Obreht


Alfabet zakochanego w Indiach
Jean-Claude Carriere
Tłum. Wiktor Dłuski
Autor | Jean-Claude Carriere |
Tytuł | Alfabet zakochanego w Indiach |
Tytuł oryginału | Dictionnaire amoureux de l'Inde |
Tłumacz | Wiktor Dłuski |
Koncepcja graficzna | Michał Batory |
Redakcja/korekta | Bogna Piotrowska |
ISBN | 978-83-89933-05-5 (miękka) |
Copyrights | © Edtions Plon, 2001 © for the Polish edition by Drzewo Babel, Warszawa 2009 Published by arrangement with Literary Agency "Agence e l'est". All rights reserved |
Cena wydania miękkiego | 40,00 zł |
„Kto nie lubi ludzi, niech do Indii nie jedzie. Nie można zwiedzać tej osobliwej republiki w bezpiecznym kokonie, w autobusie turystycznym, jadącym od zabytku do zabytku, z oczami zamkniętymi na kraj i ludzi. Byłoby to zamierzenie niepojęte, niewykonalne. Najważniejszym krajobrazem jest tutaj tłum. Uczestniczy we wszystkim. Pewnie dlatego bohaterów literatury indyjskiej od najdawniejszych czasów tak często pociągało wygnanie i samotność, wyrzeczenie, odejście”.
Indie to wyzwanie dla wzroku i dla rozumu: tyle ludów, tyle języków, zwyczajów, wierzeń, kolorów. Tyle przeszłości w takiej teraźniejszości. Można pomyśleć, że taki kraj nie istnieje. A przecież demokracja indyjska działa. Jakim cudem? Ta książka – w której miłość stara się nie być ślepa – próbuje odpowiedzieć na to pytanie, klucząc stale – i bardzo po indyjsku – pośród miejsc, bogów, ludzi, przypadków. Bez przerwy zmieniamy temat, przechodzimy od pojęcia do anegdoty, a na wodzy trzyma nas niewidzialna, lecz przepotężna siła: wielka księga ludzkości – Mahabharata.
„Za pierwszego przewodnika miałem Mahabharatę, którą poznałem i mogłem zaadaptować na scenę dzięki Peterowi Brookowi. Ten poemat służył nam w Indiach za przepustkę, prowadził nas do wszystkich szkół teatru i tańca, od wsi do wsi i od człowieka do człowieka. Zawdzięczam mu wiele. Bez oswojenia z tym poematem, bez mego podziwu dla niego, nie byłoby tej książki. W Indiach Mahabharata była moją pierwszą miłością”.